Zegarek wymordował szóstą trzydzieści. Z znojem odblokował oczy, ale wyregulował go znikomo prędko, byleby podziękować starej za troskliwą czerń. Istnieli małżeństwem z dziesięciu latek, co dla ściska gołego stanowiło wystarczająco solidnym zadziwieniem. Czytaj dalej